Uwielbiam ten moment w rok, gdy naturalnie przychodzi czas refleksji i zastanowienia… Gdy melancholijne wieczory przynoszą wiele odpowiedzi na pytania, które dotychczas nie dawały spokoju. Powoli czuję jak wszystko klaruje mi się w głowie i z niecierpliwością oczekuję kolejnych dni, które mają przynieść zmiany… Zmiany, które napawają nadzieją. Czuje wówczas, że zaczynam pisać nowy rozdział życia. I choć może brzmi to niezwykle romantycznie i mało pragmatycznie. Mi te momenty oderwania się od codzienności na prawdę dużo dają. Przede wszystkim chęć działania i podążania nowo wyznaczoną drogą.
Mam nadzieję, że ten rok przyniesie wiele pozytywnych zmian i okaże się przełomowym. Tego również i Wam życzę głęboko z serca. Zachęcam też do tych wcale nie tak bardzo przereklamowanych postanowień noworocznych. W odpowiedni nastrój może wprowadzi Was A Chloris w wykonaniu Magdaleny Kulig… ja odpłynęłam.
Zdjęcie: Laos, Luang Prabang, Listopad 2011r.
2013 © Fineliner. Premium Theme by UXbarn.