Uwielbiam podróże. Wcale nie muszą być dalekie i egzotyczne, aby pozwoliły mi totalnie oderwać się od rzeczywistości, abym mogła poczuć ich prawdziwą magię i psychoterapeutyczną moc :) Najwięcej radości i pasji odkrywania przynoszą te spontaniczne, zupełnie nieplanowane. Tak też było i tym razem. Obraliśmy kierunek – Czechy. Bez konkretnego celu ani planu ruszyliśmy przed siebie, pragnąc zostawić daleko za sobą deszczowe chmury, które spowiły Kotlinę Kłodzką. Te ponure obłoki doprowadziły nas do skąpanego w słońcu Hradec Kralove i następnego dnia do Pardubic. Dwa dni spontanicznego odkrywania sprawiły, że poczuliśmy mięte do Czech.
Cisza, spokój, porządek, piękna architektura i delikatny „zapach zachodu” w powietrzu – to mnie urzekło i sprawiło, że pragnę wkrótce tam powrócić. Ciekawe, który kierunek obierzemy następnych razem. Może Czeską Szwajcarię? Może już w kolejny długi weekend. Zobaczymy :)
Zdjęcia : Hradec Kralove i Pardubice, Czechy, Kwiecień 2013r.
2013 © Fineliner. Premium Theme by UXbarn.