Wciąż zachwycam się kreacjami merchandisingowymi. Być może to kwestia tego że sama nie jestem zbyt biegła w kwestiach architektury wnętrz. Potrafię natomiast dostrzec i docenić drobne detale, które wprowadzają kolosalną różnice. Rozpływam się nad kompozycją, spójnością kolorystyczną i przede wszystkim pomysłem. I zadaję sobie pytanie – skąd te pomysły pojawiają się w czyjejś głowie? Być może to jest dokładnie tak jak z wrażliwością fotograficzną… po prostu coś „widzisz” i musisz wyjąć aparat i kliknąć spust migawki…
Miejcie zatem oczy i serca otwarte na sztukę i piękno, które Was otacza… a z pewnością znajdziecie więcej dziedzin życia (nawet wśród tych z początku niepozornych), które mogą przynieść Wam niecodzienne doznania…
Zdjęcia: Londyn, Grudzień 2012
2013 © Fineliner. Premium Theme by UXbarn.